Przypuśćmy, że znajomi zaprosili nas na spotkanie w restauracji po pracy… Jaka jest wtedy nasza pierwsza myśl? Czy natłok obowiązków domowych nam na to pozwoli? Czy będziemy mieć na to wystarczająco dużo energii? Spróbujmy sposobu z planowaniem wszystkich czynności od a do z. Najlepiej wszystko zapiszmy na kartkach i przyklejmy na lodówce. Nie musimy rozplanować na to całego dnia, może to być zaledwie godzina, a już wtedy odczujemy satysfakcję z chwili przeznaczonej tylko na nasze życie osobiste. Nie ma co popadać w rutynę, więc na następny tydzień zaplanujmy sobie inny dzień i na przykład wyjście do kina ze znajomymi. Odzyskamy wtedy choć trochę równowagi psychicznej, nawet jeśli to będzie zaledwie parę godzin. Ale będą to nasze godziny, które wykorzystamy dla siebie. Nasz jednostajny tryb życia kiedyś zacznie nam doskwierać i wtedy poczujemy się bezradni i samotni. Coraz więcej spraw zacznie nam umykać, a widząc z boku szczęśliwych ludzi spędzających wspólnie czas zacznie nam tego brakować coraz bardziej, i bardziej… Jeśli już dawno straciliśmy znajomych przez nasz brak rozplanowania wolnego czasu, nie martwmy się na zapas. Zawsze można zapisać się do jakiegoś kółka zainteresowań i zawrzeć nowe znajomości. Może to być kółko gospodyń, aerobic, taniec, jak i wiele, wiele innych ciekawych zgrupowań. Wystarczy poszperać w internecie, czy na słupach ogłoszeniowych, gdzie takie ulotki są często wywieszane. Nigdy nie jest za późno.
